W lipcu stażyści II edycji „Sprawnego stażu” rozpoczęli pracę. Wśród nich Julia i Jakub – osoby będące w spektrum autyzmu. Tuż przed startem opowiadają o swoich codziennych wyzwaniach, obawach i  doświadczeniach na rynku pracy. W rozmowie z Agnieszką Zborowską – koordynatorką projektu – mówią o tym, jakie stereotypy ich dotykają, dlaczego nietypowe potrzeby są typowe i w jaki sposób pracodawca może w pełni wykorzystać ich potencjał.

O neuroróżnorodności, czyli naturalnym zróżnicowaniu ludzkich umysłów w zakresie sposobów myślenia, działania i odbierania świata mówi się coraz więcej. Czy Wy również to odczuwacie?

Jakub: Tak, odczuwam, ale prawdopodobnie dlatego, że odkąd zacząłem mieszkać sam po zakończeniu liceum, to więcej o tym czytam. Trudno mi teraz powiedzieć, czy więcej wiem o neuroróżnorodności, bo więcej się o tym mówi, czy dlatego, że ja więcej o tym czytam.

Julia: Również mam wrażenie, że bardzo dużo się o tym mówi. Na pewno częściej porusza się kwestie neuroatypowości u kobiet. Uczestniczę w szkoleniach organizowanych przez Fundację Dziewczyny w Spektrum, która robi świetną robotę i szerzy świadomość na ten temat. Widzę dużą zmianę w porównaniu z wiedzą, która była do tej pory.

A Wy jak nazywacie swoją neuroróżnorodność? Mówicie o sobie „osoba neuroatypowa” czy wolicie określenie „w spektrum autyzmu”?

Jakub: To zależy od sytuacji. Dla ścisłości najczęściej używam „w spektrum autyzmu”, żeby było wiadomo, o co dokładnie chodzi. Neuroatypowość jest pojęciem ogólnym, a czasami trzeba powiedzieć wprost, że jest się w spektrum autyzmu.

Julia: Też mam podobnie — w zależności od sytuacji i kontekstu. Wszyscy moi znajomi wiedzą, co jest ze mną, ale w kontakcie z nową osobą czy w nowej sytuacji też określam się jako spektrum autyzmu. Jest to bardziej zrozumiałe.

Osoby w spektrum autyzmu to bardzo zróżnicowana grupa. Inny sposób funkcjonowania mózgu przekłada się m.in. na zachowania, kontakty społeczne, komunikację, koncentrację uwagi i wiele aspektów życia. Na czym polega Wasza neuroatypowość?

Jakub: W moim przypadku nie chodzi o funkcjonowanie związane np. z nadwrażliwością na dźwięki czy na światło, ale bardziej o kwestie społeczne. Dosyć trudno mi nawiązać kontakty międzyludzkie, przykładowo przez 3 lata studiów nie udało mi się z nikim na uczelni nawiązać głębszej znajomości. Mam też głębokie zainteresowania — wiele osób interesuje się motoryzacją i historią motoryzacji, ale niewiele w takim stopniu jak ja.

Julia: U mnie, w przeciwieństwie do Kuby, najgorzej jest z funkcjami wykonawczymi i z koncentracją uwagi. Bardzo trudno mi się skupić i usiedzieć w miejscu w porównaniu do ludzi, którzy nie są na spektrum. Natomiast ja nie mam problemów z kontaktami społecznymi i bardzo lubię być wśród ludzi. Często jednak mam trudności, by odczytać cudze emocje albo sama wyrazić swoje uczucia i to jest dość problematyczne. Jeśli mam za dużo kontaktów, potrzebuję przestrzeni  i czasu dla siebie.  Muszę odpocząć, naładować baterie i ograniczyć spotkania z innymi. Niektórzy tego nie rozumieją. Podobnie jak Kuba mam też mnóstwo głębokich zainteresowań, które mnie nakręcają. Mam na ich punkcie fiksację. Obecnie jest to astronomia, kosmos, kosmici, czarne dziury i tak dalej.

Z jakimi trudnościami wynikającymi ze spektrum autyzmu borykacie się na co dzień?

Jakub: Moje trudności wynikają z niewielkiego kontaktu z innymi. Kiedy chcę załatwić coś na uczelni lub kiedy mam pytania w sprawach, o które zazwyczaj pyta się znajomych, niekoniecznie mam się do kogo zwrócić.  Aby sobie z tym poradzić, szukam informacji w innych ogólnodostępnych źródłach, np. przeszukuję grupy facebookowe, dzwonię na infolinię lub do sekretariatów.

Julia: U mnie dosyć sporą trudnością jest przebodźcowanie. Bardzo się denerwuję, jak jest za dużo dźwięków, hałasów, światła, ludzi i potrafię się dość konkretnie zdenerwować. Nie jestem agresywna, tylko po prostu czuję się nieswojo. Pracuję nad tym i bardzo pomaga mi medytacja. Jestem na dobrej drodze, żeby to okiełznać. Często także bariery społeczne są dla mnie trudne i niezrozumiałe. Panuje takie przeświadczenie, że tylko chłopcy są na spektrum, które zahacza o ADHD. Ja ADHD otrzymałam w pakiecie. Ludzie często nie rozumieją, że osoby w spektrum są w stanie jednocześnie wysoko funkcjonować. Myślą, że to jest niemożliwe i że to jest kłamstwo albo wymówka, że jestem leniwa i się w ten sposób usprawiedliwiam. To jest frustrujące i męczące.

Jak sobie radzicie z tymi wyzwaniami?

Jakub: Mam strategię radzenia sobie z przebodźcowaniem, bo u mnie też się to pojawia. W ostatniej pracy pomagało, gdy po powrocie do domu nic nie robiłem przez jakiś okres lub wykonywałem w miarę proste czynności, np. robiłem obiad. Na odreagowanie emocji pomaga mi z kolei bieganie — kiedy słuchasz muzyki, nie przejmujesz się i biegniesz, odcinasz się od wszystkiego.

Julia: Mam przede wszystkim wsparcie przyjaciół i oni zawsze mi pomagają tak, jak potrafią. Dzięki temu wszystko zdaje się troszeczkę lżejsze i lepsze. Pracuję nad sobą właśnie dzięki wspomnianej wcześniej medytacji, ale wspieram się również mindfulness i innymi różnymi metodami psychologicznymi. Skupiam się na tym, co jest tu i teraz. Nie wybiegam myślami ani w przyszłość, ani w przeszłość, dzięki czemu odrywam się od czynników stresujących. Na temat spektrum mam wiedzę teoretyczną i praktyczną. Studiuję psychologię, przede mną ostatni rok nauki. Dzięki temu mam dostęp do różnych sprawdzonych technik relaksacji. Wiadomo, pojawiają się trudne momenty, ale im dłużej nad sobą pracuję, to jest lepiej i po prostu staram się ze wszystkim sobie radzić.

Czy w jakiś sposób musicie się tłumaczyć z tego, że jesteście w spektrum, jeżeli ktoś Was nie zna?

Jakub: Wydaje mi się, że nie. Przykładowo moi wykładowcy o tym nie wiedzą. Osoby, z którymi spędzam najwięcej czasu oczywiście wiedzą o tym, ale osoby z bardziej sformalizowanych środowisk, w których przebywam, już nie.

Julia: Tak, musiałam się często z tego tłumaczyć, bo jak wcześniej wspomniałam, czasem mam problemy z odczytaniem intencji różnych osób. Wyjaśniam, że zachowuję się tak, a nie inaczej, ponieważ jestem w spektrum. Piszę egzaminy w osobnych salach, mam sesję dostosowaną do swoich potrzeb, więc też musiałam tłumaczyć wykładowcom, co to jest i dlaczego. U mnie takie rozmowy są praktycznie na porządku dziennym.

Właśnie, a w jakich warunkach czujecie się i funkcjonujecie najlepiej?

Jakub: Mi mocno odpowiada, jak mam jakieś swoje zadanie, w którym dobrze się sprawdzam i które wykonuję w miarę często. Potrafię być wtedy ekspertem w tym zakresie.

Julia: To zależy od dnia i samopoczucia, i tego, czy się wyspałam, czy nie (śmiech). Takim kluczowym aspektem jest środowisko, w którym przebywam. Jeśli to jest środowisko, w którym dobrze funkcjonuję, czuję się akceptowana i zrozumiana, wtedy funkcjonuje mi się najlepiej i najłatwiej. Jeśli środowisko jest bardzo stresujące i nie potrafię się w nim odnaleźć, to moje zdolności spadają.

Co wobec tego inni mogą zrobić, byście czuli się bardziej komfortowo? Czego oczekujecie od społeczeństwa?

Jakub: Jeśli chodzi o pracę, to dosyć dobrze pracuje mi się w zamkniętych, odosobnionych miejscach. Fajnie by było, gdybym mógł korzystać z kabin, które są udostępniane w biurach — oczywiście, jeśli nie ma jakiegoś zadania, które zmuszałoby inne osoby do użycia tych kabin. Jak są wolne, to myślę, że fajnie by było, jakbym mógł właśnie z jednej z nich skorzystać.  

Julia: Także lubię pracować sama, natomiast lubię też pracować w zespole, więc to tak pół na pół. Kiedy czuję się na siłach, żeby pracować w zespole i wiem, że nic mnie nie rozproszy i jest dzień, w którym nic mnie nie przebodźcuje, to jak najbardziej lubię współpracować z innymi. Jak są dni, kiedy potrzeba mi skupienia, wyciszenia, to wolę pracować samotnie. Od innych osób oczekuję przede wszystkim zrozumienia i akceptacji mnie takiej, jaka jestem. To jest dla mnie ważne.

Jakub, dla Ciebie poczucie akceptacji też jest ważne?

Jakub: Tak, myślę, że to jest dla mnie ważne. Zależy mi na tym, żeby współpraca nie polegała na wzajemnym szukaniu winnego za to, co się nie udaje. Oczekiwałbym zrozumienia dosyć nietypowych odpowiedzi na pytania, innego postrzegania danej kwestii, a czuję, że to nie jest obecnie rozumiane przez znajomych na uczelni.

Poruszyliście temat studiów i pracy zawodowej. Jesteście studentami bardzo ambitnych kierunków, znajcie języki obce, stoicie u progu kariery. Niewątpliwie tkwi w Was duży potencjał. Co uważacie za swoje najmocniejsze strony?

Jakub: Połączenie znajomości języków ze znajomością księgowości. Posiadam certyfikat z języka angielskiego na poziomie C2 i uzyskałem 225 na 230 punktów, co według skali oznaczałoby poziom D1, ale takiego certyfikatu nie przyznają. Język niemiecki znam na poziomie C1. Jednocześnie mam certyfikat CIMA Certificate in Business Accounting (pierwszy etap do uzyskania kwalifikacji CIMA z zakresu rachunkowości zarządczej – przyp. red.) a obecnie pracuję nad ACCA Applied Skills (drugi etap do uzyskania kwalifikacji ACCA z zakresu finansów, rachunkowości i zarządzania – przyp. red.).  

Julia: Skupię się bardziej na umiejętnościach miękkich, bo uważam, że tych twardych zawsze można się wyuczyć. Na pewno jestem komunikatywna i zawsze staram się wyjaśnić moje intencje, żeby wszyscy się czuli zrozumiani i żeby wszystko było w porządku. Bardzo nie lubię niedomówień i domyślania się w sytuacji, w której ktoś powiedział to, ktoś powiedział tamto i teraz nie wiadomo co z tym zrobić. Potrafię panować nad stresem i dzięki swoim metodom wyciszenia nie odczuwam z tym większych trudności. Myślę nieszablonowo. Zdarza mi się wykraczać poza utarte schematy, a kreatywność ciągle się za mną ciągnie. Myślę też, że jestem odpowiedzialna, bo zawsze dążę do tego, żeby moje zadania były wykonane od pierwszej strony do ostatniej strony w stu procentach. Wtedy czuję się spokojnie i wiem, że zrobiłam wszystko, co w mojej mocy.

Jestem pewna, że ze względu na te atuty Accenture i Symfonia bez wahania zdecydowały się na Wasze kandydatury. Od lipca rozpoczynacie w tych firmach 3 – miesięczne staże w ramach programu „Sprawny staż”. Co Was skłoniło do złożenia aplikacji?

Jakub: W porównaniu z innymi ofertami skierowanymi dla osób niepełnosprawnych „Sprawny staż” oferował dużo lepsze warunki oraz bardziej rozpoznawalne firmy — będę odbywać staż w Accenture. Firma zaproponowała mi ciekawe zadania oraz atrakcyjne wynagrodzenie.

Julia: W moim przypadku decyzję o wysłaniu CV spowodowało ogłoszenie, które było przejrzyste i spełniałam wszystkie warunki w nim zawarte. Poza tym stanowisko, na które aplikowałam, leżało w obszarze moich zainteresowań. Postanowiłam spróbować i udało się. Na korzyść „Sprawnego stażu” przeważyły też firmy biorące udział w programie. Są one bardziej znane niż inne występujące w dostępnych ogłoszeniach. Aby zrealizować staż, zakończyłam współpracę ze swoim stałym pracodawcą. Cieszę się, że zdobędę doświadczenie w branży, z którą chcę związać swoją przyszłość. Uważam, że ta zmiana jest mi potrzebna.

A jakie są Wasze dotychczasowe doświadczenia na rynku pracy? Czy stykacie się barierami ze strony pracodawców?

Jakub: Do tej pory miałem 3-miesięczny staż znaleziony w ramach programu wspierającego osoby niepełnosprawne. Staż niestety nie był związany bezpośrednio z finansami bądź księgowością — brałem udział w przygotowywaniu budżetów w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, ale nie była to typowa rola księgowa. Obecnie kończę studia licencjackie na kierunku Finanse i rachunkowość, ze skupieniem na drugim członie nazwy. W Accenture będę miał szansę rozwijać się w tym obszarze i wykorzystać znajomość języków obcych.

Julia: Na rynku pracy jestem od 3 lat i myślę, że to sporo. Często spotykałam się z różnymi barierami i stereotypami. Pracodawcy nie rozumieli, czym jest spektrum autyzmu, mimo że ogłaszali się jako firma przyjazna takim osobom. Słyszałam na przykład, że mówię za szybko, za głośno, że chodzę za szybko, nie dostawałam żadnego feedbacku. Często współpracownicy plotkowali z pracodawcą na mój temat. Tylko z tego powodu, że miałam łatkę osoby ze spektrum, spadały na mnie wszystkie obowiązki, które należały do moich koleżanek i kolegów. Poza moim ostatnim pracodawcą mam niewiele pozytywnych doświadczeń na rynku pracy.

Jak wspominacie proces rekrutacji do „Sprawny stażu”?

Jakub: W mojej ocenie rekrutacja do „Sprawnego stażu” nie różniła się od typowej rekrutacji do danego przedsiębiorstwa, ponieważ poszczególne etapy były generalnie podobne. Na początku rozmowa telefoniczna, później kilka etapów rozmowy bezpośredniej przerywanych testem kompetencji. Inne było podejście do kandydata, ale sama rozmowa mnie nie zaskoczyła.

Julia: Dla mnie rekrutacja do „Sprawnego stażu” była jednym z przyjemniejszych procesów rekrutacyjnych, w których brałam udział. Czułam, że jestem zaopiekowana od początku do końca podczas każdej rozmowy, każdego etapu. Wszyscy rozmówcy byli bardzo przyjaźni i zawsze mówili, że mogę się kontaktować w każdej chwili. Otrzymywałam feedback praktycznie od razu. Naprawdę super. Jestem bardzo zadowolona.

Praca w dużej, międzynarodowej firmie stanowi niewątpliwie wyzwanie dla każdego młodego człowieka rozpoczynającego swoją drogę zawodową. Jak wyobrażacie sobie pracę w korporacji i czego oczekujecie od stażu?

Jakub: Myślę, że będzie podobnie jak na takim samym stanowisku w mniejszej firmie, tylko z pewnymi wyjątkami. Po pierwsze będzie możliwość korzystania z nowocześniejszych technologii – korporacje są obecnie głównym napędem, jeśli chodzi o wydatki na badania i rozwój oraz na modernizację. Po drugie będzie więcej współpracy międzynarodowej i rozmów w językach obcych, szczególnie na moim stanowisku — nie tylko z kontrahentami zewnętrznymi, ale także wewnątrz firmy. Zdecydowanie jest to dla mnie atrakcyjne, ponieważ mogę się nauczyć najnowszych technologii oraz wykorzystać kompetencje językowe.

Julia: Mi bardzo podoba się to, że są różnorodne zespoły, jest wiele wyzwań, a także ciekawe zadania. Nie ukrywam, że ścieżka korporacyjna zawsze mnie interesowała, dlatego już się nie mogę doczekać. Chciałabym, żeby staż rozwinął moje umiejętności, dodał nowe i otworzył drogę do innych, bardziej poważnych możliwości. Na to liczę.

Czy towarzyszą Wam jakieś obawy w związku z rozpoczęciem stażu?

Jakub: W moim przypadku chodzi o połączenie stażu z nauką. Przygotowuję się do obrony pracy licencjackiej, która odbędzie się 21 lipca i po raz pierwszy w życiu będę łączyć pracę z nauką. Jeśli chodzi o same zadania na stanowisku, to nie mam szczególnych obaw.

Julia: Ja nie mam żadnych obaw. Naprawdę nie mogę się już doczekać. Czuję też, że mam wsparcie, którego doświadczyłam podczas rekrutacji i wiem, że mój zespół będzie nade mną czuwać. Jestem dobrej myśli.

Co może zrobić pracodawca, aby w pełni wykorzystać Wasz potencjał i zadbać o dobre samopoczucie w miejscu pracy?

Jakub: Mówiłem już o kabinach. Podczas ostatniej pracy na stanowisku mogłem słuchać muzyki w słuchawkach. Myślę, że to mogłoby być całkiem przydatne także tutaj, w Accenture.

Julia: Mam staż zdalny, ale umówiłam się, że w niektórych przypadkach będę mogła podjechać do biura Symfonii w Warszawie. Najbardziej zależy mi na feedbacku i otwartej komunikacji. Chcę, żeby wszystko było i dla mnie, i dla pracodawcy zrozumiałe, żebyśmy mieli poczucie, że wszystko jest OK. Wtedy osiągam wewnętrzny spokój.

Neuroróżnorodne zespoły łączą odmienne perspektywy i dzięki temu wypracowują innowacyjne rozwiązania. Często przez stereotypowe postrzeganie nie dochodzi do powstania takich grup. Czy są jakieś stereotypy, które chcielibyście obalić na stażu? Macie okazję zmienić myślenie wielu osób.

Jakub: Miejsca pracy dla osób z zespołem Aspergera są często oferowane w IT albo, tu rzadziej, na stanowiskach inżynieryjnych. Chcę pokazać, że można osiągnąć sukces również w dziale księgowości, we współpracy z kontrahentami. Istnieje dużo szersze spektrum możliwości niż tylko praca z komputerami. Technofobem nie jestem, ale nie jestem też szczególnie zainteresowany techniką komputerową. To jest po prostu dla mnie narzędzie — nie jestem bardziej zainteresowany technologią księgowości niż taksówkarz motoryzacją.

Julia: Na pewno chciałabym obalić główny stereotyp mówiący o tym, że wszystkie osoby w spektrum nie lubią ludzi, nie lubią kontaktu, nie chcą się kontaktować. Tak naprawdę to zależy od jednostki. Jestem na to dobrym przykładem. Dużo osób myśli, że osoby neuroatypowe stoją na uboczu, nie odzywają się i nie zależy im na kontakcie. Uważam, że to nieprawda. Wiadomo, każdy jest inny, ale nie ma sensu, żeby określać każdą osobę w spektrum przez ten pryzmat.

To ważne, żeby unaocznić, jakie są fakty. A fakty są takie, że każdy jest inny i funkcjonuje w inny sposób. Czego mogę Wam życzyć przed rozpoczęciem stażu?

Jakub: Kontynuowania współpracy z Accenture po zakończeniu stażu. Bezpośrednio po stażu zamierzam się skupić na studiach magisterskich i zrealizować jak najwięcej materiału z wymaganego programu studiów, ale na piątym roku będę gotowy do pracy.

Julia: Nieustannych możliwości rozwoju pod okiem pracodawcy, ale też powodzenia, bo na pewno się przyda.

To życzę Wam nieustannego rozwoju, otwartych ludzi wokół, powodzenia i kontynuacji kariery w miejscu, w którym teraz jesteście. Trzymam kciuki.

Dziękuję za rozmowę.