Uczestnicy pierwszej edycji dzielą się w wywiadzie swoimi wrażeniami z trwającego programu stażowego, opowiadają o możliwościach i trudnościach oraz kierują słowa do przyszłych kandydatów. Ich dojrzałe spostrzeżenia wiele mówią o tym, jak ważne są wyzwania w życiu młodych osób z niepełnosprawnościami. Rozmowę prowadzi Amelia – uczestniczka projektu odbywająca staż w obszarze kreatywnym.
Amelia: Proces rekrutacji w programie „Sprawny staż” wyłonił najbardziej uzdolnionych kandydatów z całego kraju. Dzięki programowi rozpoczęliście pracę w znanych przedsiębiorstwach, takich jak ERGO Hestia oraz Siemens Healthineers. Obecnie mamy wrzesień. Wasze staże powoli dobiegają końca. Chciałabym jednak, żebyśmy na chwilę cofnęli się w czasie. Jakie są Wasze dotychczasowe doświadczenia na rynku pracy?
Maria: Ja nie miałam praktycznie żadnego doświadczenia na rynku pracy. Staż w Siemens Healthineers jest moim pierwszym odbytym stażem. Jedyne co robiłam do tej pory to praktyki w wydawnictwie, natomiast nigdy wcześniej nie pracowałam. Miałam trudności ze znalezieniem pracy, kontaktowałam się z innym pracodawcą, który teoretycznie chciał mi pomóc w zatrudnieniu. Miałam pracować w wakacje, jednak finalnie firma powiedziała, że nie jest w stanie mi pomóc.
Tacjan: Mam dopiero 22 lata, pierwszą pracę podjąłem tuż po maturze. Pracowałem na kasie w hipermarkecie przez 3 miesiące. Potem studiowałem na uczelni w Lublinie, niestety przez pandemię w formie zdalnej. To był ciężki okres. Teraz kiedy licencjat biegnie ku końcowi, pomyślałem, że mógłbym zrekrutować się do „Sprawnego stażu”, szczególnie że już miałem doświadczenie z ubezpieczeniami.
A: Po trudnym okresie pandemii zdecydowaliście się na podjęcie pracy. Skąd ta decyzja?
M: Przede wszystkim brakowało mi doświadczenia. Chciałam zacząć pracować w wakacje, żeby się czymś zająć, robić coś produktywnego. Zależało mi na tym, żeby nie siedzieć w domu i żeby poznać ludzi.
T: Szukałem zatrudnienia, zobaczyłem ofertę, poza tym wyjazd na drugi koniec Polski po czasie pandemii to był wielki krok z mojej strony, wyjście poza schemat. Byłem w szoku, że coś takiego istnieje, a się udało i jestem tu: w Trójmieście w ERGO Hestii.
A: Tacjan, niedługo uzyskasz tytuł licencjata, Maria jest na początku tej drogi — rozpoczyna drugi rok. Czy to, co robicie na stażu, jest związane z Waszymi kierunkami studiów?
M: Nie mogę powiedzieć, że jest stricte powiązane. Studiuję publikowanie współczesne, a pracuję w dziale administracji. Jednak moje zadania na stażu wybiegały poza administrację. Jestem szczęśliwa, że miałam okazję poznać różne dziedziny i pracować w dużej korporacji. To raczej były dla mnie nowe rzeczy i jak najbardziej uznaję to za pozytywne doświadczenie.
T: Kończę właśnie licencjat na kierunku prawno-biznesowym. Wcześniejsza przygoda z firmą ubezpieczeniową też była związana z tym tematem i w tym kierunku chciałbym iść. To jest bardzo ze sobą powiązane.
A: „Sprawny staż” obejmuje osoby z niepełnosprawnościami i pomaga im wejść na rynek pracy. W firmie pojawiliście się z różnym bagażem doświadczeń. Czy mieliście obawy przed podjęciem zatrudnienia?
M: Ja przede wszystkim bałam się kwestii dostosowania budynku, ponieważ poruszam się na wózku elektrycznym. Bałam się, czy wszędzie będzie można wjechać, czy się wszędzie zmieszczę. Wszystko okazało się w porządku. Już na rozmowie rekrutacyjnej poznałam cały budynek.
T: Jeśli chodzi o proces rekrutacji, nie miałem zastrzeżeń. Kiedy przyjechałem na miejsce, rozgościłem się w mieszkaniu i poszedłem na plażę. Był zachód słońca, a ja rozmyślałem o tym, że jestem w Sopocie i zaraz zaczynam staż. Pojawiły się wątpliwości czy dam radę, przecież to ogromna firma. Stanąłem przed faktem dokonanym. Z czasem wszystko poszło do przodu i z każdym dniem było coraz lepiej.
A: Firmy, w których pracujecie, cieszą się renomą i zaufaniem. Czy wartości, ważne dla firmy, są istotne również dla Was?
M: Mnie łączy z moim pracodawcą ekologiczne podejście do świata. Nie wiedziałam dużo o firmie, jak uczestniczyłam w rekrutacji, jednak z czasem nabyłam tę wiedzę. Organizacja pracy w Siemens Healthineers bardzo mi odpowiada. Czytałam dużo o maszynach, jakie produkuje firma i dowiedziałam się, jak ważne w tym procesie jest dobro pacjentów i lekarzy. Poczułam pewną więź z pracodawcą, ze względu na to, że sama wielokrotnie jestem pacjentką. Wiedza, że ktoś naprawdę się stara na poziomie technicznym, daje mi poczucie pewnej satysfakcji, czuje się zaopiekowana nie tylko przez lekarzy, ale także przez inżynierów, którzy mają na względzie dobro i komfort pacjenta.
T: Na drugim etapie rekrutacji, kierownik zapytał mnie, czego oczekuję od firmy na stażu. Wtedy nie wiedziałem za bardzo jak odpowiedzieć. Kierownik powiedział mi, że na każdym etapie stażu będę mieć wsparcie, co od początku dało mi poczucie bezpieczeństwa. Wiedziałem, że nikt nie będzie mnie tu karał, bo wszystko jest kwestią nauki. To jest staż, będący początkiem rozwoju zawodowego. Chciałbym w przyszłości napisać książkę o niepełnosprawności, a ERGO Hestia to dla mnie punkt odniesienia.
A: Czego nauczyliście się na stażu i jak wykorzystacie to w praktyce?
M: Mnie firma nauczyła organizacji czasu, co wykorzystam nawet w życiu codziennym. Pokazała mi także, jakie umiejętności powinnam rozwijać w życiu codziennym i zawodowym.
T: A mnie firma nauczyła regularności posiłków (śmiech). Wstaję rano, jem śniadanie, podczas przerwy w pracy jem obiad w firmowej stołówce. Odnośnie samej pracy, ważna jest także regularność. Trzeba sobie rozdzielić pracę tak, żeby wszystko było zrobione.
A: Czy praca w biurze odpowiada Waszej wizji dobrej pracy?
M: Do tej pory byłam przekonana, że praca w korporacji nie jest dla mnie. Ja uważam siebie za kreatywną osobę i na początku zastanawiałam się jak to będzie – siedzieć przy biurku i wykonywać z góry określone zadania. Tymczasem, po tym, jak na stażu doświadczyłam praktycznego wymiaru na własnej skórze, myślę, że faktycznie mogłabym to robić.
T: Blisko mojego biura jest morze, więc mogę chodzić nad wodę po pracy. Zdecydowanym plusem jest właśnie ta lokalizacja.
A: Teraz przejdę do tematu niepełnosprawności. Wasze niepełnosprawności są różne tak jak reakcje otoczenia, bariery i braki w dostępności. Czy pracodawcy byli dobrze przygotowani na przyjęcie pracowników z niepełnosprawnościami?
M: Firma była przygotowana dobrze, aczkolwiek mogłoby być lepiej. Minusem był trwający remont łazienki dla osób z niepełnosprawnością. Sporym usprawnieniem zaś były aż cztery windy, duże biurko, uregulowana wysokość. Są jednak pewne elementy, które wymagają poprawy.
T: Zdarzały się braki w organizacji, lecz było to spowodowane tym, iż jest to pierwsza edycja Sprawnego stażu. Zdecydowanym plusem jest relokacja, za którą nie muszę ponosić kosztów.
A: Jak wyglądała atmosfera w pracy?
M: Bardzo pozytywnie oceniam atmosferę w pracy. Byłam w pokoju z innymi stażystami, panował tam domowy klimat. Również z pracownikami wyżej postawionymi też było bardzo w porządku, nie odczuwałam znacznych różnic w hierarchii.
T: Jeśli chodzi o atmosferę, było super. Stworzyliśmy paczkę, chodziliśmy razem na obiady i kawę.
A: Gdy skończy się staż, pozostaną dobre wspomnienia i doświadczenia. Co w Waszym życiu zmienił „Sprawny staż”?
M: Staż dał mi pewność siebie. Wiem, że mogę już faktycznie pracować. Mam już rozeznanie na rynku i poznałam swoje możliwości.
T: „Sprawny staż” u mnie zmienił to, że chcę kupić mieszkanie w Gdańsku. Tutaj jest inny klimat.
A: Czego dowiedzieliście się sami o sobie podczas trwania programu?
M: Ja dowiedziałam się, że umiem pracować pod presją czasu. Do tej pory myślałam, że to będzie zbyt duży stres i nie dam rady. Stres okazał się motywować i teraz już wiem, że jestem w stanie szybciej wykonywać różne czynności, gdy goni deadline.
T: Podczas stażu dowiedziałem się, że w krótkim okresie umiem nauczyć się obsługi kilku systemów naraz, z czym wcześniej nie miałem do czynienia. Poczułem pewność siebie w tej dziedzinie i teraz wiem, by się czegoś nauczyć to potrzeba czasu.
A: Niektórych kandydatów hamuje przed wysłaniem CV właśnie lęk przed tym, czy sobie poradzą. Jeśli mielibyście dać radę przyszłym kandydatom czy stażystom, to jaka to byłaby rada?
M: Powiedziałabym im, żeby się nie bali, jeśli nie mają umiejętności, bo ja na przykład nie pracowałam do tej pory. W firmie wszystkiego nauczą, więc najważniejsza jest chęć.
T: Ten staż jest po to, żeby czegoś nauczyć osoby twierdzące, że nic nie umieją.
A: Co powiedzielibyście pracodawcom zastanawiającym się, czy wziąć udział w programie oraz innym firmom mającym obawy przed zatrudnieniem osób z niepełnosprawnościami?
M: Tak naprawdę nie ma się czego bać, bo to jest owocna współpraca. Osoby z niepełnosprawnościami to normalni pracownicy, może mają inne potrzeby, ale wykonują swoją pracę bardzo dobrze.
T: Zatrudnianie osób niepełnosprawnych powinno być atutem firmy, tak samo, jak np. działania ekologiczne.
A: Pytanie na koniec: jakie macie plany na przyszłość?
M: To ciężkie pytanie, ponieważ często zmieniam ścieżki zawodowe. Najważniejsze dla mnie jest to, że teraz wiem, że w dużej firmie można się wiele nauczyć i poznać wiele świetnych osób.
T: Będę szukał pracy w dziedzinie ubezpieczeń lub bankowości. Teraz muszę wrócić w moje okolice pod Lublinem i z powrotem po 3 miesiącach odnaleźć się w rzeczywistości.
A: Dziękuję za rozmowę. Dodam od siebie, że sama jestem stażystką, która w tym roku ma szczęście uczestniczyć w programie. Wciąż rozwijam moje kompetencje, staram się być dobrym pracownikiem i korzystam z tego wspaniałego czasu. Praca w korporacji okazała się dla mnie dobrym rozwiązaniem, to doświadczenie pokazało mi, w jakim kierunku chcę iść. Mam nadzieję, że Fundacja Integralia dalej będzie się rozwijać, bo jej działania pozwoliły mi na zdobycie ważnego doświadczenia.
Fot. Canva.com